Pożar - fot. Paweł DrożdżyńskiWypalanie traw w regionie stało się niechlubną tradycją, z którą od lat zmagają się strażacy, służby leśne i policjanci.

Wielkopolscy strażacy, już od kilku tygodni wyjeżdżają do pożarów traw i nieużytków gosp. Najczęściej są to podpalenia.

O tej porze roku, roślinność jest bardzo wysuszona. Każdej wiosny gwałtownie wzrasta zagrożenie pożarowe lasów, łąk i obszarów przyleśnych.

Pomimo apeli o zachowanie rozwagi i zaniechanie, z każdym rokiem dochodzi do podpaleń.

Nie można mówić o braku świadomości społeczeństwa. Informacje, co roku kierowane są przez media, jednostki samorządu terytorialnego oraz służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo.

Temat jest omawiany szczegółowo, pomimo to jest lekceważony przez pewną grupę, która podkłada ogień umyślnie.

Wypalanie traw szkodzi przyrodzie. W pożarach giną chronione, cenne gatunki roślin. Giną też wszelkie owady, ptaki i zwierzęta, a grunt staje się wyjałowiony.

Za wypalanie traw grożą konsekwencje karne.

Zgodnie z ustawą o ochronie przyrody* "zabrania się wypalania roślinności na łąkach, pastwiskach, nieużytkach, rowach, pasach przydrożnych, szlakach kolejowych lub w strefie oczeretów i trzcin", - zgodnie z art. 59 ust. 1 pkt 1 powyższej ustawy "kto wypala roślinność na łąkach, pastwiskach, nieużytkach, rowach, pasach przydrożnych, szlakach kolejowych, w strefie oczeretów lub trzcin podlega karze aresztu lub grzywny".

Pamiętajmy, że pożar może wyrządzić wiele zła. Ogień może strawić dobytek, a nawet pozbawić życia.

--
* art. 45 ustawy z dnia 16 października 1991 r. o ochronie przyrody (Dz. U. z 2001 r. Nr 99, poz. 1079 z późn. zm.).

Źródło: PSP. red. W.R. fot. Paweł Drożdżyński.