Od ósmego listopada wracają kontrole na wewnętrznych granicach UE.

- Będzie to wyrywkowa, sprofilowana kontrola graniczna, prowadzona na wjazd do Polski. Jej celem jest uniemożliwienie wjazdu osobom mogącym zaburzyć porządek i bezpieczeństwo podczas Konferencji Klimatycznej, która odbędzie się w Warszawie - informuje rzecznik nadodrzańskiej straży granicznej - Anna Galon.

Decyzję o rozpoczęciu procedury przywrócenia kontroli na granicach wewnętrznych podjął Bartłomiej Sienkiewicz - Minister Spraw Wewnętrznych.

Decyzja jest zgodna z zapisami kodeksu granicznego Schengen. Nie oznacza to jednak wprowadzenia rygorystycznych kontroli.

Będą to kontrole sprofilowane, wyrywkowe i prowadzone na wjazd do Polski, by uniemożliwić wjazd osób niepożądanych, które mogłyby stanowić zagrożenie dla uczestników konferencji COP 19.

W praktyce nie będzie się to wiązało z żadnymi ograniczeniami w podróżowaniu.

Funkcjonariusze Straży Granicznej kontrolować będą w ramach mobilnych patroli, przy użyciu Schengenbusów i przenośnych czytników baz danych.

Polscy obywatele, jak każdy obywatel UE, zobowiązani są tylko do posiadania dowodu osobistego bądź paszportu przy przekraczaniu granicy, ale ta zasada obowiązuję również dziś. Cudzoziemcy, którzy są niepożądani w naszym kraju muszą liczyć się z odmową wjazdu.

Kontrole graniczne zakończą się 23. listopada o północy.

--
Informacja prasowa, fot. straż graniczna /schengenbus.