W ubiegłym tygodniu na nadzwyczajnej sesji Rady Gminy w Szczańcu, radni odwołali z funkcji Przewodniczącego - Józefa Starzyńskiego oraz Jego zastępcę Piotra Ambrożego.

Głównym powodem odwołania była utrata zaufania większości radnych do Przewodniczącego i Jego zastępcy oraz nieprzestrzeganie Statutu gm. Szczaniec.
 
Przewodniczący w ogóle nie angażowali się w prace na rzecz Rady, a przede wszystkim na rzecz społeczeństwa - tłumaczą radni.

- Rada była do tej pory zupełnie ubezwłasnowolniona i sterowana przez wójta i sekretarz gminy. Nikt nie liczył się z wolą większości. Nasze wnioski czy projekty uchwał "ginęły", były zupełnie lekceważone. Pan przewodniczący nie był w stanie się temu przeciwstawić, natomiast jego zastępca, spokrewniony z wójtem, nawet nie próbował, bo nie chciał - wyjaśnia Daniel Sokołowski - Przewodniczący Komisji Rewizyjnej, jednocześnie Przewodniczący Klubu Radnych "Aktywna Jedność".
 
- Rada Gminy jako Organ, była poniżona do granic możliwości, wręcz upodlona. Można śmiało powiedzieć, że do czasu założenia Klubu Radnych "Aktywna Jedność", Rada Gminy w Szczańcu istniała jedynie na papierze. Radni którzy podejmowali trud aby to zmienić, byli jeszcze wtedy mniejszością i nie byli w stanie się temu oprzeć. To mocne słowa, ale rzeczy trzeba nazywać po imieniu - kontynuuje Sokołowski.

Na tej samej radzie, funkcję przewodniczącego powierzono Wiesławie Sieńkowskiej ze Smardzewa. Na zastępcę powołano Krystynę Branicką z Koźminka.
 
Wiesława Sieńkowska w pierwszych słowach swojej "służby" zadeklarowała zmianę archaicznego Statutu Gminy Szczaniec.

--
Źródło: Gazeta Świebodzińska, fot. Waldemar Roszczuk