Anna O. Szust została redaktorem kilkudziesięciu recenzowanych pism naukowych. Prowokacja polskich naukowców
- Szczegóły
- Kategoria: Felietony i opinie
To pierwsze szeroko zakrojone śledztwo naukowców, w którym sprawdzono wiarygodność przyjmowanych redaktorów, wśród pism wydawanych w otwartym dostępie (Open Access) o dobrej reputacji, oraz takich, które są często cytowane - posiadają wysoki "Impact Factor", czyli współczynnik wpływu. W ramach badań ujęto też czasopisma o dyskusyjnej reputacji.
Śledztwo przeprowadzili: dr hab. Piotr Sorokowski z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Wrocławskiego, dr hab. Emanuel Kulczycki z Instytutu Filozofii Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu, dr Agnieszka Sorokowska z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Wrocławskiego, i dr Katarzyna Pisanski z Instytutów Psychologii Uniwersytetu Wrocławskiego i Uniwersytetu Sussex w Brighton.
- Naukowcy publikują artykuły w pismach o dyskusyjnej reputacji z wielu powodów. Często chcą mieć w swoim dorobku dużą liczbę publikacji, aby w ten sposób być wyżej punktowanym przez uniwersytety. Bywa, że po prostu mylą się - wysyłają artykuły do wydawnictw o podobnie brzmiących tytułach do tych prestiżowych - opowiada PAP dr hab. Emanuel Kulczycki, jeden z autorów badań.
- Wiele czasopism okazało się bardziej wyrachowanymi niż przypuszczaliśmy - zauważają autorzy artykułu. Redakcje tych czasopism podkreślają w korespondencji, że jednym z ważniejszych aspektów pracy przyszłego redaktora jest pozyskiwanie (za opłatą ponoszoną przez autorów) artykułów do pisma, a nie dbanie o ich jakość. Redakcja jednego z czasopism zaproponowała podział zysków i napisała: "To dla nas zaszczyt dodać Pani nazwisko jako redaktora naczelnego naszego pisma bez żadnych obowiązków".
Tymczasem, jak podkreśla Piotr Sorokowski w rozmowie z PAP, redaktorzy powinni być gwarantem jakości czasopism. Ich obowiązkiem jest dobór odpowiednich recenzentów do oceny nadsyłanych publikacji. Redaktorzy powinni mieć ogromny dorobek i być znani w środowisku naukowym.
Autorzy artykułu opublikowanego w "Nature" na co dzień otrzymują zaproszenia do publikowania w pismach, które nie są zgodne z ich specjalizacją lub kompetencjami. Postanowili sprawdzić skalę problemu i wiarygodność tych pism oraz ich redaktorów. Co prawda w ostatnich latach naukowcy od czasu do czasu umieszczali w redakcjach pism fikcyjnych badaczy - pokazując jak bardzo część z nich jest niewiarygodna – jednak do tej pory nikt nie przeprowadził tak szeroko zakrojonego śledztwa w tej sprawie.
Autorzy śledztwa zwracają uwagę, że na świecie istnieją tysiące naukowych pism, pobierających opłatę za publikację jako główne źródło ich zarobku. Jednocześnie, jak wskazują polscy badacze, w wielu redakcjach naukowych zasiadają niekompetentni redaktorzy. Tymczasem powinny być to osoby o niekwestionowanym autorytecie w danej dziedzinie. To niekorzystne dla nauki zjawisko dotyczy niestety również publikacji wydawanych w otwartym dostępie - zauważają autorzy śledztwa.
Na potrzeby badań naukowcy stworzyli w 2015 r. fikcyjną postać niekompetentnego naukowca - Annę O. Szust.
- Takie nazwisko miało być jednoznaczną identyfikacją, że cała akcja była zaplanowana jako eksperyment naukowy. Mimo wielu pozostawianych przez nas śladów, nikt nie przejrzał prowokacji - być może dlatego, że większość periodyków, które przeanalizowaliśmy pochodziła spoza Polski - opowiada Kulczycki.
Autorzy prowokacji założyli dla wymyślonej badaczki konta m.in. na Twitterze czy Academia.edu (portalu społecznościowym dla naukowców). Jej wizytówka widniała też na stronie jednego z polskich uniwersytetów - ale można było do niej dotrzeć jedynie posiadając bezpośredni link do tej strony, który był załączony do korespondencji wysyłanej przez Annę O. Szust.
- Dokonania wymyślonej przez nas badaczki były absolutnie niewystarczające do pełnienia roli redaktora pisma naukowego - wyjaśniają w swojej publikacji polscy badacze. Zwracają uwagę na to, że żadna z prac Anny O. Szust nie była cytowana przez innych naukowców, co więcej - Anna O. Szust nie była autorem żadnego artykułu! Z kolei książki, których była autorem lub współautorem, były wymyślone.
Po stworzeniu fikcyjnej postaci naukowcy wysłali w jej imieniu 360 e-maili skierowanych do czasopism naukowych - 120 zaindeksowanych w Journal Citation Report (JCR) - w interdyscyplinarnej i corocznie aktualizowanej liście czasopism naukowych uznawanych za pisma najwyższej jakości (posiadających wskaźnik Impact Factor) i 120 zamieszczonych w Directory of Open Access Journals (DOAJ) - bazie stworzonej przez Lund University zawierającej spis międzynarodowych, recenzowanych czasopism naukowych, do których dostęp jest otwarty. W ostatniej grupie pozostałych 120 pism (tzw. drapieżników) znalazły się te, z listy stworzonej przez Jeffrey'a Bealla z Uniwersytetu w Kolorado (USA), w której umieścił takie periodyki naukowe, których prawdopodobnie głównym celem jest zarobek, przy jednoczesnym ich niskim poziomie merytorycznym.
Okazało się, że żadne z pism z listy JCR nie przyjęło w poczet swojej redakcji fikcyjnego naukowca. Jednak osiem z bazy DOAJ to uczyniło. Najwięcej pozytywnych odpowiedzi (w sumie 40 na 55, które odpowiedziały na maila) Anna O. Szust otrzymała od tych, które znajdują się na liście stworzonej przez Bealla.
- W wielu przypadkach stało się to już po kilku godzinach albo dniach, bez sprawdzenia, kim ona jest - mówi Agnieszka Sorokowska. W czterech przypadkach Anna O. Szust została błyskawicznie mianowana jako "redaktor naczelna". Stało się tak, mimo że żadna z osób reprezentujących te pisma nie podjęła się próby kontaktu z przedstawicielami uniwersytetu czy instytutu, który rzekomo reprezentowała O. Szust.
Emanuel Kulczycki podkreśla, że nie jest możliwe zostanie redaktorem poważnego czasopisma jedynie za pośrednictwem krótkiego e-maila z załączonym nierzetelnym CV. Aby stać się członkiem takiego zespołu, należy być uznanym naukowcem w danej specjalności. - Bycie redaktorem to poziom mistrzowski - zaznacza.
Autorzy śledztwa zwracają uwagę na to, że nawet po tym, jak ujawnili swoje działania, nazwisko fikcyjnej badaczki nadal widnieje na stronach internetowych kilku pism naukowych, a nawet takich - ku ich zaskoczeniu - do których nigdy się sama nie zgłosiła!
- Nie zamieściliśmy tytułów periodyków w naszym artykule, po części dlatego, że "drapieżni" wydawcy często nazywają swoje pisma do złudzenia podobnie do tych o uznanej renomie, jak również z tego względu, że uważamy ten problem za zdecydowanie większy i wykraczający poza pisma, które objęliśmy badaniami - zauważa Katarzyna Pisanski. Jej zdaniem, zagrożeniem dla nauki jest to, że pisma tego typu co prawda przeważnie działają zgodnie z prawem, ale ich praktyki są nieetyczne i sprzeczne z interesem wiedzy naukowej i naukowców.
W ocenie Kulczyckiego publikowanie w miejscach, w których redaktorzy są w praktyce osobami fikcyjnymi jest szkodliwe dla wszystkich. - Z jednej strony mamy olbrzymi szum informacyjny w postaci zalewu niemerytorycznych artykułów, z drugiej niesie to też za sobą poważne niebezpieczeństwa - wyobraźmy sobie publikację z dziedziny medycyny, na którą powoła się laik - dodaje Kulczycki. Naukowiec zaznacza, że w ten sposób nie tyle słabe publikacje trafiają do obiegu naukowego, co są z nim mylone. Natomiast, gdy dobra praca pojawi się w piśmie o kiepskiej reputacji, bardzo rzadko jest cytowana.
- Na pierwszy rzut oka trudno jest odróżnić "drapieżne" pismo od tego stojącego na wysokim poziomie merytorycznym. Co gorsza, często posiadają podobne, dostojnie brzmiące tytuły. Nierzadko podają też mylące określenia, np. że posiadają "universal impact factor", podczas gdy za prestiżową metrykę uznawany jest "Impact Factor". Dlatego, jeśli chcemy mieć pewność, że dane pismo jest wiarygodne, warto zajrzeć do list tworzonych przez prestiżowe instytucje - np. JCR czy Scopus. Warto też publikować tam, gdzie autorzy, którzy są naszymi mentorami i autorytetami - wskazuje Kulczycki.
- Ważne jest, aby w dobie powszechnego zachęcania do publikacji Open Access (OA) pamiętać, że OA nie jest wartością samą w sobie i powstaje wiele pism, które wykorzystuje ten nowy trend w nauce, nie licząc się zupełnie z jakością publikowanych artykułów - dodaje Sorokowski.
Autorzy liczą, że ich badania zwrócą uwagę na te akademickie pisma, które nie zapewniają odpowiedniej kontroli jakości. Jednocześnie w środowisku naukowców trwa dyskusja nad potrzebą tworzenia białych i czarnych list periodyków naukowych.
- Trzeba uświadamiać i edukować naukowców, że są instytucje, redakcje, które chcą pasożytować na ich dorobku i pieniądzach. Należy robić to od początku kariery naukowej. Trzeba też edukować w tym zakresie osoby, które zarządzają nauką - podsumowują autorzy omawianego artykułu.
--
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl /fot. CC-Zero
Rozpoczął się sezon na kleszcze
Te niewielkie pajęczaki są niebezpieczne dla naszego zdrowia, mogą przenosić wirusy, bakterie czy pierwotniaki. Dlatego po powrocie ze spacerów powinniśmy dokładnie oglądnąć swoje ciało. Kleszcza...
Wojewoda wielkopolski przyznał dotację dla wielkopolskiego WOPR-u
Pieniądze przyznane przez wojewodę przeznaczone zostaną na działania poprawiające bezpieczeństwo nad wielkopolskimi wodami w trakcie sezonu letniego. Kwota dotacji wynosi 28 tys. złotych. - Dzięki...
Strajk maszynistów Deutsche Bahn
W środę 24 stycznia rozpocznie się strajk maszynistów Deutsche Bahn, który potrwa do poniedziałku 29 stycznia włącznie. Zakłócenia w transporcie wystąpią na połączeniach dalekobieżnych, regionalnych...
Apel Zachodniej Izby Przemysłowo - Handlowej w sprawie modernizacji i elektryfikacji linii kolejowej numer 203
Zachodnia Izba Przemysłowo - Handlowa wystosowała apel dotyczący modernizacji i elektryfikacji linii kolejowej numer 203 łączącej Tczew z Kostrzynem nad Odrą. Linia łączy także stacje w Krzyżu, Pile...
Bez pomocy rządu Program Czyste Powietrze zbankrutuje - ostrzegają Polski Alarm Smogowy i Fundacja Instrat
Program Czyste Powietrze znalazł się na skraju bankructwa - ostrzegają Polski Alarm Smogowy oraz Fundacja Instrat. Każdego tygodnia zaległości płatnicze rosną o kolejne sto milionów złotych. Bez...
Premiera teledysku do kultowego utworu 'Jolka, Jolka pamiętasz'
We wtorek (14 grudnia) odbyła się premiera teledysku do kultowego utworu „Jolka, Jolka pamiętasz” połączona z zapowiedzią Jubileuszowego koncertu Felicjana Andrzejczaka z zespołem i kwartetem...
Browar Grodzisk udostępnia dla wszystkich recepturę legendarnego piwa
Dzięki udostępnieniu tradycyjnej receptury piwa grodziskiego, każdy może uwarzyć ten kultowy trunek.
Miejsca biwakowe, na których można przenocować. Lasy Państwowe ruszają z projektem 'Zanocuj w lesie
W ramach projektu "Zanocuj w lesie", od dziś Lasy Państwowe udostępniają specjalne miejsca do nocowania na łonie przyrody. W województwie wielkopolskim wyznaczono kilkadziesiąt obszarów leśnych...
Wielkopolskie cmentarze w liczbach
Wg danych Urzędu Statystycznego, w ubiegłym roku w Wielkopolsce było 1 337 cmentarzy, o łącznej powierzchni 1 542,01 ha. Najwięcej w powiecie poznańskim, czarnkowsko-trzcianeckim i gnieźnieńskim. W...
Od poniedziałku drożeje przejazd autostradą A2 na odcinku między Nowym Tomyślem, a Koninem
Od 15 lutego zmianie ulegają stawki opłat za przejazd płatnymi odcinkami Autostrady Wielkopolskiej na trasie Nowy Tomyśl - Konin. Zmiana podyktowana jest rosnącymi kosztami utrzymania autostrady...
Nowe paliwo na stacjach benzynowych w Polsce
Od 1 stycznia 2024 roku na stacjach paliw w Polsce będzie wprowadzane nowe paliwo – benzyna 95 z dziesięcioprocentową zawartością bioetanolu, oznaczona kodem E10. Benzyna E10 zastąpi na stacjach...
Włącz się w proces tworzenia polskich innowacji. Zostań ekspertem programu Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki
Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) poszukuje osób posiadających umiejętności i kwalifikacje do uczestnictwa w działaniach instytucji w największym programie wsparcia innowacyjności w Polsce -...
Miejsca Pamięci o Powstaniu Wielkopolskim na Ziemi Lubuskiej
Poznański oddział Instytutu Pamięci Narodowej rozpoczął cykl publikacji historycznych pod nazwą "Miejsca Pamięci o Powstaniu Wielkopolskim na Ziemi Lubuskiej".
Uczeń paryskiego gimnazjum wywalczył sprostowanie i przeprosiny od wydawcy podręcznika
Gdy Jakub zaprotestował na lekcji historii przeciwko kłamstwu we francuskim podręczniku na temat współudziału Polaków w eksterminacji Żydów w obozie koncentracyjnym w Treblince, zaczęto go nazywać w...
Unijni posłowie opowiadają się za europejskim sportem opartym na wartościach i zasadach fair play
Unia Europejska musi podjąć działania, kształtujące europejski model sportu oparty na solidarności, integracji, otwartej konkurencji i uczciwości - zawarto w sprawozdaniu przyjętym we wtorek na...
Tragiczny wypadek w okolicach Zgorzelca. Poszkodowanym jest kierowca z Wielkopolski
Policjanci z komendy rejonowej w Zgorzelcu wyjaśniają okoliczności wypadku drogowego, do którego doszło w piątek, 25 listopada w godzinach porannych na drodze krajowej nr 94 między Jędrzychowicami,...
Minister Sprawiedliwości Prokurator Generalny ogłasza nabór kandydatów na stanowisko Prokuratora Europejskiego
Zgłaszający się do konkursu kandydaci muszą być czynnymi sędziami lub prokuratorami, mieć co najmniej sześcioletni staż na stanowisku prokuratora lub sędziego, w tym nie mniej niż trzyletni okres...
Ogólnopolskie ćwiczenia dowódczo-sztabowe pod kryptonimem „Wolf-Ram-23”
Od poniedziałku 17 kwietnia do środy, na terenie całego kraju odbędą się ćwiczenia dowódczo-sztabowe pod kryptonimem „Wolf-Ram-23”. Celem działań jest doskonalenie umiejętności służb i ich reakcji...