W nocy, 4. kwietnia, oficer dyżurny policji w Grodzisku Wlkp. otrzymał zgłoszenie o prawdopodobnej próbie samobójczej jednej z mieszkanek miasta.

Zgłoszenia dokonała kobieta, informując dyżurnego, że sprawa dotyczy jej znajomej, wcześniej poznanej na portalu społecznościowym.

Z wiedzy, którą posiadała, sprawczyni miała mieszkać w Grodzisku, jednak ostatnie logowanie z informacją o próbie samobójczej wskazywało na Międzyrzecz w woj. lubuskim.

Wielkopolska policja natychmiast przekazała informację do jednostki w Międzyrzeczu.

Po sygnale, międzyrzeccy policjanci przystąpili do poszukiwań.

Zbierali dane o kobiecie, która według wstępnych ustaleń miała mieszkać w Grodzisku Wlkp., posiadać dwoje dzieci i być adwokatem. Policjanci dysponowali również zdjęciem kobiety, wydrukowanym z jej profilu.

Zgłaszająca twierdziła, że nigdy nie spotkała się ze swoją koleżanką, rozmawiały tylko na portalu internetowym lub przez telefon.

Jednak dane poszukiwanej, nie zgadzały się. W systemach policyjnych powtarzał się komunikat - "nie ma takiej osoby", co jednoznacznie wskazywało, że osoba, która chce popełnić samobójstwo, posługuje się nieprawdziwymi danymi.

Sprawa była bardzo poważna, a ze względu na informację o próbie samobójczej, liczyła się każda minuta.

Dyżurny międzyrzeckiej komendy powiadomił policyjnych negocjatorów. Do działań zaangażowanych było kilkudziesięciu policjantów, którzy sprawdzili kilkanaście szpitali i placówek medycznych na terenie woj. wielkopolskiego i lubuskiego.

W trakcie okazało się, że nie trafiła do nich kobieta o wskazanym nazwisku i rysopisie. Próby połączenia z numerem poszukiwanej również nie przyniosły rezultatów.

Dopiero szczegółowa analiza osób kontaktujących się z zaginioną i łączenie się dyżurnego z poszczególnymi numerami, z którymi wcześniej rozmawiała kobieta, pozwoliły na ustalenie prawdziwych danych desperatki.

Była nią 38. letnia mieszkanka Międzyrzecza. Działania nadal trwały, ponieważ nie było jej w mieszkaniu. Dalsze czynności i ustalenia potwierdziły, że  kobieta była w pracy.

Podczas rozmowy z policjantami powiedziała, że osoba z portali internetowych jest postacią fikcyjną, wymyśloną przez nią.

Konto stworzyła dwa lata temu po to, żeby się nie nudzić. Chciała w ten sposób poznać nowych przyjaciół. Powiedziała również, że nie wie dlaczego poinformowała swoją znajomą o próbie samobójczej, twierdziła, że była nietrzeźwa i dokładnie nie pamięta całej rozmowy.

Policjanci o zdarzeniu poinformowali, właściwą dla takich zdarzeń placówkę medyczną, po czym kobieta trafiła pod opiekę lekarzy.

--
Korespondencja - biuro prasowe KWP w Gorzowie Wlkp. / Marcin Maludy
Opr. Waldemar Roszczuk