Policjanci zatrzymali mieszkańca gminy Pępowo pod zarzutem znęcania się nad zwierzętami.

Rolnik od kilku miesięcy głodził swoje bydło. Jedna z krów musiała zostać uśpiona przez weterynarza, drugą udało się uratować. Mężczyzna za swoje postępowanie odpowie przed sądem.

Policjanci o sprawie dowiedzieli się w dniu 20 sierpnia br. od Powiatowego Inspektora Weterynarii z Gostynia. W tym dniu lekarze weterynarii wykonując swoje obowiązki w jednym z gospodarstw rolnych w gminie Pępowo ujawnili przestępstwo. Z ich relacji wynikało, że w pomieszczeniu gospodarczym znajdowały się skrajnie wychudzone dwie sztuki bydła.

Funkcjonariusze zajmujący się sprawą potwierdzili treść zgłoszenia. Zawiadamiający wskazali również miejsce "hodowli" zwierząt.

Śledczy w jednym z budynków znaleźli na stercie obornika, dwie skrajnie wychudzone i zaniedbane krowy. Jedna z nich była w stanie agonalnym. Na miejscu weterynarz dokonał eutanazji zwierzęcia.

Druga żyjąca jeszcze krowa została odebrana właścicielowi. Została przetransportowana do gospodarstwa, z którym Gmina Pępowo miała zawartą stosowną umowę.

Policjanci pracujący nad sprawą ustalili, że 50-letni gospodarz przestał dbać o bydło od maja tego roku. Zwierzęta były głodzone tylko dlatego, że przestało mu zależeć na ich losie. Nie zamierzał również w należyty sposób zajmować się nimi.

Rolnik został zatrzymany przez policjantów i doprowadzony do Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu, gdzie usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzętami. Mężczyzna przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności.

--
Informacja prasowa, Sebastian Myszkiewicz - KPP Gostyń.