Problem: Klient zostało oszukany przez firmę kurierską i/lub nadawcę przesyłki. Po rozpakowaniu paczki towar okazał się zupełnie zniszczony i niezdatny do użytkowania. Kurier sporządził protokół szkody, ale wcześniej pobrał należność, co było warunkiem odebrania i otwarcia paczki. Przesyłka leży w niezmienionym stanie od stycznia br., a klient pojedynkuje się z nadawcą, firmą kurierską, ubezpieczalnią oraz serwisem aukcyjnym. Czy istnieją możliwości/działania, które można jeszcze podjąć, by wyegzekwować zwrot pieniędzy? Gdzie należy się zgłosić?

Odpowiedzi udziela Adam Puchacz, adwokat w kancelarii JKP Adwokaci we Wrocławiu.
Uszkodzenia przesyłek nadanych, a następnie dostarczanych przez firmy kurierskie nie zdarzają się często. Jednak w przypadku, kiedy taka sytuacja ma już miejsce, pojawiają się liczne trudności w uzyskaniu odszkodowania za jej uszkodzenie. Powstaje pytanie: kto ponosi odpowiedzialność za jej uszkodzenie i zobowiązany jest do pokrycia wynikłej szkody: nadawca, firma kurierska czy może ubezpieczyciel?

Jak zaplanować działanie?

Jak opisano w przykładzie, pierwszym (słusznym) działaniem było sporządzenie protokołu w obecności kuriera, w którym zostały zawarte wszelkie okoliczności doręczenia przesyłki, jak również dostrzeżone nieprawidłowości, w tym przypadku znaczne uszkodzenie reflektora w postaci stłuczonego szkła.

Kolejnym krokiem jest zgłoszenie powstania szkody do przewoźnika. Z opisu nie wynika, o jaki podmiot chodzi, należy więc odnaleźć na jego stronie internetowej lub w dostarczonej dokumentacji, jak przebiega postępowanie reklamacyjne. Firmy kurierskie odrębnie bowiem regulują powyższe kwestie. Bardzo istotne jest, aby dopełnić wszelkich wskazanych tam wymogów, np. obowiązku dostarczenia danych dokumentów, takich jak: list przewozowy jako potwierdzenie nadania przesyłki, potwierdzenie wartości uszkodzonego przedmiotu czy sporządzony protokół szkody.
Odpowiedź powinna zostać udzielona niezwłocznie, czyli nie później niż w terminie 30 dni od dnia przyjęcia reklamacji przez przewoźnika. Co ważne, w sytuacji nieudzielenia odpowiedzi należy przyjąć, iż reklamacja została uwzględniona.

W przypadku nieuwzględnienia reklamacji (tj. decyzji odmownej) należy skontaktować się z przewoźnikiem, żądając ponownego rozpatrzenia sprawy, argumentując, iż przesyłka została dostarczona jako uszkodzona, a także zostało to starannie udokumentowane, jak również spełnione zostały pozostałe wymogi - także te, na które powołuje się przewoźnik w decyzji odmownej. W przypadku dalszego negowania odpowiedzialności pozostaje możliwość sądowego dochodzenia roszczeń.

Co w ostateczności?

Z podanego stanu faktycznego wynika, iż przedmiotowe postępowanie likwidacyjne trwa bardzo długo. Wydaje się, iż jest to sytuacja niedopuszczalna. Należy podjąć kroki mające na celu usprawnienie realizacji obowiązku odszkodowawczego firmy kurierskiej, gdyż co do zasady to na niej spoczywa odpowiedzialność za dostarczenie przesyłki w należytym stanie.

Z opisu nie wynika, czy firma kurierska poniosła odpowiedzialność za uszkodzenie przesyłki czy może powstała ona np. na skutek wadliwego zapakowania reflektora przez sprzedającego. W takiej sytuacji odpowiedzialność poniesie ten drugi i to do niego należy kierować wszelkie roszczenia.

Wspomniano, iż zakup został dokonany przy pomocy znanego serwisu aukcyjnego. Warto skorzystać więc z instrumentów ochrony proponowanych przez dany portal. Program Ochrony Kupujących umożliwia uzyskanie rekompensaty do 10.000 zł za nieudane transakcje przeprowadzone w serwisie. Należy jednak spełnić szereg przesłanek, wymienionych na stronie internetowej, takich jak: zgłoszenie sprawy na Policję i dostarczenie postanowienia o wszczęciu dochodzenia/śledztwa. Należy również zachować określone przez zespół portalu terminy. W przedmiotowej sprawie nie jest możliwe skorzystanie z danego Programu, albowiem od dnia zakupu minęło więcej niż 120 dni.

Jeżeli od daty wpływu reklamacji do przewoźnika minęło ponad 30 dni, należy powołać się na konieczność uwzględnienia reklamacji z uwagi tylko na upływ tego terminu. Ponadto można rozważyć możliwość zgłoszenia sprawy do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z wnioskiem o wszczęcie postępowania w sprawie stosowania przez przewoźnika praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów. Ewentualne kary wymierzane w razie stwierdzenia takich działań potrafią skutecznie zmobilizować przedsiębiorców do naprawienia szkody. W sytuacji, gdy przedsięwzięte działania nie dadzą rezultatu, należy oczywiście skierować sprawę na drogę postępowania sądowego.

--
Inf. prasowa