Lech Poznań wysoko pokonał Koronę Kielce 4:0 w ostatniej kolejce Ekstraklasy. Mimo tego zwycięstwa podopieczni Jose Marii Bakero nie awansowali do przyszłorocznych europejskich pucharów, zajmując w tabeli Ekstraklasy piąte miejsce.
Lechici przed ostatnią kolejkę mieli jeszcze matematyczne szanse na zajęcie lokaty gwarantującej udział w europejskich pucharach. Musieli wygrać nie tylko swoje spotkanie, ale liczyć także na korzystne rezultaty z meczów w Łodzi, Białymstoku i Gdańsku. Tak się jednak nie stało i w tym roku europejskie kluby nie zawitają do Poznania.
Początek meczu był bardzo spokojny. Gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska i żadna z drużyn nie potrafiła zagrozić bramce rywala.
Po upływie 20 minut przewaga Kolejorza stawała się coraz bardziej wyraźna. W 23 minucie Stilić odebrał piłkę w środku pola i natychmiast zagrał prostopadle do Możdżenia, który w sytuacji sam na sam uderzył obok słupka.
Trzy minuty później Lech objął prowadzenie. Wilk kapitalnie zagrał w pole karne do Henriqueza, ten odegrał do Rudnevsa, który został zablokowany. Piłka jednak ponownie trafiła do Panamczyk, który tym razem wypatrzył Stilić, a Bośniak z dwóch metrów nie mógł się pomylić.
W 39 minucie dominujący Lech podwyższył wynik spotkania. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Stilica piłka spadła pod nogi Djurdjevica, który z najbliższej odległości wepchnął ją do siatki.
W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił i na boisku nadal niepodzielnie panowali poznaniacy. Lechici swoją przewagę po raz trzeci udokumentowali w 54 minucie. Z lewej strony dośrodkował Henriquez, a Rudnevs uprzedził Małkowskiego i wpakował piłkę do siatki.
W 87 minucie Lech wreszcie podwyższył na 4:0. Po precyzyjnym dośrodkowaniu Możdżenia Rudnevs głową trafił w poprzeczkę. Do odbitej piłki dopadł Wilk i z łatwością skierował ją do siatki i tym samym ustalił wynik spotkania.
Źródło: KKS Lech Poznań