W pierwszej kolejce Ekstraklasy Lech Poznań rozgromił ŁKS Łódź 5:0. Hattrickiem popisał się Artiom Rudnev, jedną bramkę dołożył Semir Stilić, a listę strzelców uzupełnił Cezary Stefańczyk, który pokonał własnego bramkarza.
Na pierwsze spotkanie Ekstraklasy w sezonie 2011/2012 trener Jose Mari Bakero zdecydował się pozostawić na ławce nowy nabytek Kolejorza, Aleksandara Toneva. Trio ofensywne tworzyli bowiem Semir Stilić, Artiom Rudnev i Jakub Wilk.
ŁKS jest beniaminkiem Ekstraklasy, więc faworytem tego spotkania byli lechici. Początek należał jednak do łodzian, w szeregach których szczególnie aktywny był były zawodnik Kolejorza, Maciej Bykowski.
Kolejorz po raz pierwszy zaatakował w 21 minucie. Możdżeń, rozegrał piłkę ze Stilicem i Murawskim i zagrał idealnie w tempo do Rudneva, a najlepszy snajper Kolejorza nie zwykł marnować sytuacji sam na sam i nie dał szans Wyparle.
Dwie minuty później Lech prowadził już 2:0. Od tego momentu Lech niepodzielnie panował nad boiskowymi
wydarzeniami i na grę podopiecznych Jose Mari Bakero naprawdę miło było patrzeć.
Festiwal strzelecki poznaniaków w pierwszej połowie zakończył w niezwykle efektowny sposób Stilić. W 31 minucie Bośniak w dziecinny sposób uwolnił się spod opieki Kłusa i z ponad 20 metrów huknął w samo okienko bramki Wyparły.
W drugiej połowie Kolejorz prowadził już 4:0. Błąd popełnił Romańczuk i Rudnev znalazł się w sytuacji sam na sam z Wyparłą i po raz drugi w tym spotkaniu pokonał bramkarza ŁKS-u.
To jednak nie był koniec popisów niebiesko-białych. W 79 minucie Stilić dośrodkował wprost na głowę Rudneva. Piłka po strzale napastnika Lecha odbiła się od poprzeczki i wyszła w pole, jednak sędzia boczny wyraźnie zasygnalizował, że piłka przekroczyła linię końcową i sędzia Dawid Piasecki gola uznał, a Rudnev tym samym skompletował hattricka i ustalił wynik spotkania.
Źródło: KKS Lech Poznań