W 25. kolejce Ekstraklasy Lech Poznań pokonał na własnym boisku Górnika Zabrze 2:0. Bramki dla poznaniaków strzelili Artjoms Rudnevs i Semir Stilić.
W nietypowych warunkach, bo na stadionie pozbawionym kibiców, zmierzyli się piłkarze Lecha Poznań i Górnika Zabrze.Do tej pory Kolejorz pięć razy grał bez kibiców – cztery razy przegrał, raz zremisował. Wszystkie te mecze odbywały się w latach dziewięćdziesiątych, gdy zadymy na stadionach były niemal codziennością.
Ok. dwóch tysięcy kibiców Lecha przyszło przed Stadion Miejski, by z parkingu dopingować Kolejorza. Przed meczem odśpiewali klubowy hymn. Po spotkaniu na balkon IV trybuny wyszli piłkarze Lecha i stamtąd podziękowali za doping.
Mimo braku wsparcia publiczności poznaniacy od początku pierwszej połowy przejęli inicjatywę i dyktowali warunki gry.W 14 min. Lech objął prowadzenie. Akcję zaczął przechwytem na własnej połowie Wołąkiewicz. Dokładnie zagrał do Krivetsa, który minął Jopa i zagrał na lewą stronę do Wilka.Ten dośrodkował w pole karne, a tam niepilnowany Rudnevs nie miał kłopotów z pokonaniem bramkarza gości.
Przegrywający Górnik od początku drugiej połowy grał zdecydowanie bardziej ofensywnie i spotkanie się wyrównało.W 65 minucie Sikorski spróbował strzału zza pola karnego, jednak golkiper Kolejorza poradził sobie z tym uderzeniem.
Niewykorzystane okazje zemściły się w 70 minucie. Akcję Górnika źle rozpoczął Jop, piłkę przejął Krivets, który próbował rozegrać ją z Rudnevsem. Piłka jednak spadła wprost pod nogi Stilica, który pewnym strzałem przy słupku z 16 metrów pokonał Nowaka.Mecz zakończył się dwubramkowym zwycięstwem poznaniaków.
Źródło: KKS Lech Poznań