W spotkaniu 28. kolejki Ekstraklasy Lech Poznań przegrał w Gdańsku z Lechią 1:2.Obie bramki dla Lechii zdobył Razack Traore. Dla Biało-Zielonych to pierwsze ligowe zwycięstwo nad Lechem od sezonu 1984/85.
Lech Poznań do Gdańska przyjechał bez Sergeia Krivtsa, który na ostatnim treningu przed meczem z Lechią nabawił się urazu pleców i przynajmniej przez miesiąc nie będzie mógł grać w piłkę.
Początek spotkania nie rozpieszczał kibiców. W pierwszym kwadransie gra toczyła się głównie w środku pola i żadna z drużyn nie potrafiła zagrozić bramce przeciwnika.
Łatwego życia w Gdańsku nie miał Hubert Wołąkiewicz. Żywo reagujący na niemal każde zdarzenie na boisku fani Lechii pamiętali, że jeszcze do zimy gracz ten reprezentował ich barwy, po czym przeszedł do Lecha.
Lechici prowadzili od 35. minuty po strzale głową Bartosza Ślusarskiego. Poznaniacy szybko wykonali rzut wolny. Z lewej strony dośrodkował Wilk, a Ślusarski precyzyjnym strzałem głową umieścił piłkę w bramce gospodarzy.Gdańszczanie jeszcze przed przerwą odpowiedzieli bombą Bajica z dystansu, którą Kotorowski sparował na rzut rożny.
Od początku drugiej połowy poznaniacy oddali inicjatywę gospodarzom, ale ci nie mieli pomysłu na rozmontowanie defensywy Lecha, który kontrolował wydarzenia boiskowe.
Wszystko zmieniło się w 78 minucie, kiedy po zagraniu Wilka ręką w polu karnym karnego wykorzystał Traore.Dwie minuty później ten sam zawodnik wykorzystał podanie Nowaka i z bliska po raz drugi umieścił piłkę w bramce Kotorowskiego.Lech nie zdołał pozbierać się po tych ciosach i ostatecznie przegrał w Gdańsku 1:2.
Źródło: KKS Lech Poznań