Kto odczuwa twórczy niepokój, nie jest w pełni zadowolony z siebie, dowodzi trzeźwości umysłu i może być pewien postępów i kolejnych sukcesów… Bowiem człowiek sukcesu to człowiek, który stale się rozwija…
W swojej karierze zawodowej spotkałam wielu ludzi biznesu zajmujących różne pozycje w hierarchii organizacyjnej swoich firm- od dyrektorów generalnych po asystentów biurowych – i stwierdzam, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że w biznesie, kontaktach prelegent-słuchacz liczą się z pozoru drobne kwestie.
{loadposition adsense2}
Bardzo często wiele osób ma problemy z opanowaniem tremy podczas wystąpień publicznych. Ja nauczyłam się zamienić zdenerwowanie w przyjemne podekscytowanie, tak aby przemawiać w sposób dynamiczny.
Skąd się w nas bierze ten stres? Otóż za bardzo skupiamy się na sobie, jak wypadniemy, czy mamy dobrą fryzurę, czy dobrze wyglądamy, czy nie ośmieszymy się. To jest największy błąd, który może zgubić prelegenta.
Musimy bowiem zrozumieć, że nie my jesteśmy najważniejsi, podczas naszego przemówienia. Najważniejsza jest publiczność. Skoncentrujmy się na niej.
Warto przyjść do sali wykładowej parę minut wcześniej, nawiązać rozmowę ze swoimi pierwszymi słuchaczami, poznać ich.
Podczas przemówienia, wykładu nawiązujmy kontakt wzrokowy z osobami siedzącymi z przodu, po lewej i po prawej stronie. Obserwujmy ich gesty, czy nas słuchają czy są znudzeni.
Jeżeli zauważymy, że ktoś jest znużony i wygląda na osobę, która zaraz nam zaśnie, to dobrym trikiem jest „podniesienie temperatury” czyli zbliżenie się do niej.
Mam jeszcze jeden sposób. Bez względu na rodzaj omawianego tematu proszę o podniesienie ręki tych słuchaczy, którzy się ze mną zgadzają.
W ten sposób można zaciekawić słuchaczy, a oddane głosy wykorzystać do dalszej dyskusji, pytań.
Niestety niektórzy nie potrafią zaciekawić widowni, prowadzą własne monologi , tylko czasem zwrócą się do słuchaczy w formie – Proszę o ciszę. Budowanie dystansu i lekceważenie widowni to jeden z największych błędów.
Kolejną sprawą , którą wielokrotnie zauważyłam u prelegentów jest przyznanie się do zdenerwowania. Nie wolno. Nasi słuchacze bowiem oczekują wystąpienia osoby z charyzmą.
Prelegenta, którego obdarzą swoim zaufaniem, który ma im dużo do zaoferowania.
Przemówienie powinno być pozytywne i ciekawe. Ogromna liczba ludzi biznesu korzysta ze slajdów, bowiem często nie są dobrze do niego przygotowani. Pamiętajmy jednak – podstawą budowania naszej pewności siebie podczas wystąpień oraz zmniejszenia poziomu stresu jest wcześniejsze dobre przygotowanie.
Warto nauczyć się na pamięć, pierwszej i ostatniej minuty swojego przemówienia.
Od wielu lat prowadzę wykłady, szkolenia. Praca trenera to moja wielka pasja. A co daje mi największą radość po przemówieniu?
Oklaski… uczucie niezapomniane i wzruszające.
I tego Wam z całego serca życzę – przyszli Mistrzowie Retoryki
Karolina Smęda – Trener medialny